Zygmunt Rytka, artysta intermedialny związany ze środowiskiem polskiej neoawangardy lat 70. oraz późniejszym środowiskiem sztuki niezależnej lat 80. Autor cykli fotograficznych, eksperymentalnych filmów i prac wideo, a także powstałych po roku 2000 instalacji oraz obiektów. Współpracował blisko z Małą Galerią w Warszawie oraz Galerią Wschodnią i Galerią FF w Łodzi. Współzałożyciel Fundacji Sztuki Współczesnej In Situ w Sokołowsku. W swojej twórczości łączył filozoficzno-artystyczne badanie natury i percepcji z pełną ironii refleksją na temat współczesnych mediów i polityki. Jednocześnie doskonale dokumentował środowisko artystyczne, którego sam był aktywnym uczestnikiem. Urodził się w Warszawie 11 marca 1947 roku, zmarł w Sokołowsku 23 marca 2018 roku.

Początki

Jako artysta był samoukiem. Dzieciństwo spędził w rodzinnej Falenicy. Po skończeniu szkoły podstawowej rozpoczął naukę w technikum elektrycznym w Warszawie. Tam trafił do kółka fotograficznego, od którego prawdopodobnie zaczęło się jego zainteresowanie fotografią. Następnie pracował w Instytucie Elektrotechnicznym w Międzylesiu koło Warszawy, miejscu, które miało wpływ na jego pierwsze prace artystyczne. „Pewnie stąd wzięła się moja precyzja i zainteresowanie problemem czasu” – napisze później w krótkiej notce autobiograficznej zamieszczonej w katalogu wystawy Ciągłość nieskończoności zaprezentowanej w Muzeum Sztuki w Łodzi w 2000 roku. Zadebiutował w 1974 roku wystawą pod tytułem Przedziały czasowe w Galerii Remont w Warszawie. W okresie 1975–1977 pracował w Galerii Współczesnej w Warszawie, a w 1979 roku został przyjęty do Związku Polskich Artystów Fotografików. W tym czasie uformowały się podstawy jego postawy twórczej. „Ważne było poznawanie ludzi, podobne poglądy na sztukę i życie. I własna praca. Niezależne myślenie – własne, niesprawdzone, niepewne” – to także fragment z cytowanej wyżej autobiograficznej notki, w której Rytka wskazuje osoby o kluczowym znaczeniu dla jego pojawienia się w świecie sztuki: artystów Marka Koniecznego, Krzysztofa Zarębskiego, Józefa Robakowskiego (z którym współpracował przy tworzeniu filmu Żywa Galeria), Andrzeja Mroczka (kuratora Galerii Labirynt, a później BWA w Lublinie). Z pewnością ważnymi postaciami w kształtowaniu jego artystycznej postawy byli także Zbigniew Dłubak, mający ówcześnie duży wpływ na środowisko fotograficzne, a także Andrzej Partum i Jerzy Busza, z którymi łączyła go także bliska relacja towarzyska. W latach 70. Rytka zaczął również dokumentować wybrane wydarzenia artystyczne. Z dzisiejszej perspektywy widać, że były to wybory znaczące. Dokumentował działania tej grupy artystów, którzy ówcześnie przesuwali granice w pojmowaniu dzieł sztuki, przede wszystkim w Galerii Remont, Galerii Repassage, Galerii Współczesnej i Małej Galerii w Warszawie, Galerii Labirynt i później Galerii BWA w Lublinie oraz Galerii Wschodniej i Galerii FF w Łodzi, a w czasie stanu wojennego działania Kultury Zrzuty, łódzkiego Strychu oraz słynne plenery w Teofilowie z udziałem artystów z grupy Łódź Kaliska. Jako dokumentalista działał aktywnie do końca lat 90., wykonując także zarobkowo liczne fotografie teatralne, między innymi dla Teatru Ateneum w Warszawie.

Wczesny etap

Wczesny etap twórczości Zygmunta Rytki to pierwsze wystawy w drugiej połowie lat 70., w których fotografią posługuje się w duchu prac konceptualnych (wystawy Przedziały czasowe, Określenie miejsca, Zapis powielany). Wykonuje zdjęcia wody na krótkich czasach naświetlania, zdjęcia z podróży wykonywane w ustalonych wcześniej odcinkach czasowych, rejestruje przestrzeń na kliszy 35 mm w taki sposób, by pełny obraz znalazł się na odbitce stykowej z całego pociętego filmu. Kilka lat później tworzy też zdjęcia z cyklu Bluff, w których występuje jako aktor odgrywający rolę bohatera z filmu sensacyjnego rodem z zachodniej telewizji. Prace te z jednej strony stanowią początek jego zainteresowania manipulacją medialną, z drugiej także początek metody twórczej, opartej na tworzeniu miniperformance’ów odgrywanych jednak nie dla publiczności, ale do obiektywu aparatu. Tworzy pierwsze realizacje filmowe, między innymi film Fiat 126p, w którym ironicznie przedstawia „malucha” jako fetysz i obiekt pożądania socjalistycznego społeczeństwa. Pod koniec lat 70. zaczyna też wykonywać zdjęcia bezpośrednio z ekranu telewizora, tworząc krytyczny dokument z czasów narastającego zakłamania władz państwowych, nazwany z czasem Fotowizja. Ten cykl Rytka realizował przez cały okres trwania stanu wojennego, wykonując w sumie ponad 6000 fotografii, tworząc rodzaj archiwum zawierającego świadectwa czy dokumenty ówczesnych wydarzeń. Równolegle realizował jego wersję filmową, korzystając z możliwości poklatkowego rejestrowania ekranu, a później także dodatkowego montażu (Retransmisja, film 1979–1983, video 1988). Praca ta nie była pokazywana w czasie jej realizacji, została zaprezentowana jako wystawa indywidualna dopiero w 2007 roku w Galerii FF w Łodzi. Natomiast jeszcze w 1978 roku wraz Jackiem Drabikiem Rytka pokazał efekt innego działania opartego również na bezpośrednim fotografowaniu obrazów z ekranu telewizora. Była to wystawa zatytułowana TV/Studio 2 – Rembrandt 78 w Galerii Interpress w Warszawie, na której pokazanych zostało kilkadziesiąt fotografii wykonanych podczas emisji jednego programu z cyklu Studio 2, a także zdjęcie prezenterów oprawione w złotą ramę. Kontrowersje wzbudziło zdanie zamieszczone w manifeście wystawy: „W 1978 roku Rembrandt pracowałby w telewizji”. Obie realizacje wskazują na dużą świadomość autora, jak wielka jest siła oddziaływania obrazów w formie przekazu medialnego oraz możliwości manipulowania poprzez nie odbiorcami.

Przełom

Badacze twórczości Rytki (Krzysztof Jurecki, Adam Mazur) wskazują jako przełomową w jego rozwoju wystawę Fotowizja – Katalog S.M. (Some Meetings) z 1981 roku, która zapoczątkowała również wieloletnią współpracę Rytki z Małą Galerią w Warszawie. Na wystawie Rytka przedstawił zdjęcia uczestników wydarzeń artystycznych w kilku seriach, począwszy od tych, na których przedstawione są realne spotkania, aż po czysto hipotetyczne zestawienia, powstałe poprzez montaż kilku zdjęć. Wystawa ta plasuje Rytkę w centrum działań ówczesnej neoawangardy i była punktem wyjścia do wielu późniejszych realizacji. W 1988 roku na wystawie Kolekcja Prywatna w Małej Galerii zaprezentował efekt wieloletniej pracy dokumentalnej, równocześnie nadając jej status autorskiego dzieła, przez wielu uważanych za jedną z jego najważniejszych prac. Czarno-białe odbitki przedstawiające dynamiczne ujęcia uczestników powernisażowych spotkań Rytka otoczył ręcznie malowaną złotą ramką i częściowo pokolorował, nadając pracom „punkowy” charakter (co podkreślała też forma wieszania prac bezpośrednio na ścianie). Kolekcja prywatna to jednak nie tylko zapis ducha czasów, ale także ważne działanie artystyczne Rytki, który z dokumentacji zbudował oryginalne dzieło sztuki. 

Lata 80. i 90.

Lata 80. i 90. to okres największej aktywności artystycznej Rytki. Regularnie prezentuje swoje nowe prace, cykle fotograficzne, prace wideo oraz instalacje przestrzenne. W 1984 roku otwiera wystawę Ciągłość nieskończoności w Galerii Labirynt w Lublinie (rok później w Małej Galerii w Warszawie) z pracami jednego z jego najbardziej rozpoznawalnych cykli, realizowanego nad rzeką Białką. W wypowiedziach na temat tego cyklu Rytka wskazuje między innymi na potrzebę odnalezienia czegoś trwałego w czasach zamętu, co odnajduje w medytacji nad kamieniami i naturą świata. Jednocześnie wprowadza motyw numerowania kamieni, projekt nierealny i skazany na niepowodzenie, który jest też tym samem triumfem natury. W 1983 bierze udział także w pierwszym plenerze Kultury Zrzuty w Teofilowie oraz kolejnych w 1985, 1987 i 1990 roku. Tworzy prace do wydawanego w tym czasie pisma „Tango”. Pod koniec lat 80. powstaje też ważny cykl zatytułowany Obiekty chwilowe, w którym jego eksperymenty z badaniem percepcji stają się mniej zogniskowane wokół samego medium fotografii, a bardziej intuicyjne i bliższe naturze. Motyw ten Rytka rozwija w cyklu Obiekt nietrwały. W pierwszym pojawia się motyw obrysowywania cienia drzew, w drugim cienia własnej dłoni. Wyraźnie widać w tych pracach ducha refleksji nad percepcją obecną w pismach Władysława Strzemińskiego. Pojawia się też w jego twórczości rys zakwestionowania wartości wiedzy i definicji sztuki, który w symboliczny sposób zamanifestował się w cyklu Obok sztuki (zaprezentowanym na wystawie w Galerii FF w Łodzi w 1988 roku). Głównym motywem tego cyklu są autoportrety Rytki pozującego na tle przyrody w geście myśliciela z rzeźby Augusta Rodina, czemu towarzyszą zdania odnoszące się do bezradności wobec ogromu wiedzy i działań składających się na ludzką kulturę.

Natura

W latach 90. natura zajmuje coraz ważniejsze miejsce w twórczości Rytki. W 1994 prezentuje wystawę prac z cyklu Kontakt, w którym autor fotografuje mrówki między innymi na tle tablicy Mendelejewa, zderzając świat biologiczny z ludzką wiedzą i kulturą. W 1999 powstał cykl Leżąc, w którym artysta sam schodzi do poziomu natury, dosłownie wtapia się w nią. Równocześnie biologia ma coraz większy wpływ na życie samego Rytki. Od początku lat 90. obserwuje pojawiające się objawy choroby, zdiagnozowanej później jako ataksja móżdżkowo-rdzeniowa, choroby która z początku zaburza działanie układu nerwowego, a z czasem coraz bardziej go paraliżuje. Pod koniec lat 90. Rytka zaczyna używać laski do chodzenia i moment ten uwiecznił w niewielkim cyklu zdjęć zatytułowanym I co teraz?. Na zdjęciach z tego cyklu stoi na tle kamieni z Białki, podpierając się laską. Podsumowaniem tego okresu w twórczości Rytki była jego pierwsza duża wystawa o charakterze monograficznym, przygotowana przez Krzysztofa Jureckiego w Muzeum Sztuki w Łodzi w 2000 roku i pokazywana później także w Muzeum Historii Fotografii w Krakowie pod tytułem Ciągłość nieskończoności.

Rodzina i Fundacja

W późniejszym okresie Rytka realizował przede wszystkim prace w formie instalacji (Obiekty dynamiczne) oraz obiektów (Moje formy zapisu). Jednocześnie w życiu prywatnym Rytki doszło do poważnych zmian. W 1998 roku poznał Bożennę Biskupską, artystkę i kobietę, z którą spędził resztę życia. Razem zamieszkali w Podkowie Leśnej i w 2004 roku założyli Fundację Sztuki Współczesnej In situ, w której Rytka do 2012 roku pełnił rolę prezesa zarządu. Wraz z rodziną i fundacją przeniósł się wtedy do Sokołowska. Brał udział w kształtowaniu programu organizowanych w Sokołowsku przez fundację trzech corocznych imprez artystycznych: Międzynarodowego Festiwalu Sztuk Efemerycznych Konteksty, Festiwalu Hommage à Kieślowski oraz Festiwalu Sanatorium Dźwięku. Przyciągał do Sokołowska wielu artystów, tworząc nowe miejsce na mapie artystycznej kraju. W 2011 roku na wystawie When I’m Sixty-Four (z Krzysztofem Wojciechowskim) w Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski w Warszawie zaprezentował obiekty zebrane w ramach projektu Ślady – dowody istnienia: wybrane dowody tożsamości i legitymacje, zdjęcia z tomografii własnego mózgu, a także wydrukowane w dużym formacie cytaty, które towarzyszyły mu przez całe życie twórcze. Realizował również swoje własne projekty, przede wszystkim cykl Moje formy zapisu, składający się z kilkudziesięciu obiektów, w których jako materię wykorzystał nośniki z zapisem swoich poprzednich prac oraz narzędzia wykorzystywane do ich tworzenia (aparaty, taśmy VHS, płyty CD, klisze fotograficzne i inne). Dokumentował własne artystyczne działania na terenie parku przy sanatorium doktora Brehmera, jak też sam proces rewitalizacji obiektu. Mimo choroby pozostawał w centrum życia artystycznego aż do swojej śmierci w 2018 roku.

Nagrody i prace w zbiorach

Otrzymał wiele nagród, między innymi: dyplom i medal ZPAF (1997), medal XX-lecia MHF w Krakowie (2007), Nagrodę Specjalną Ministra Kultury (2007), Srebrny Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis” (2009), Nagrodę im. Katarzyny Kobro (2011).

  

Newsletter

Interesuje Cię nasze archiwum?

Zapisz się do naszego Newslettera

Zapisz się do naszego Newslettera

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce lub konfiguracji usługi.